FBemailTwitterlinklink

sobota, 27 września 2014

Miniaturzystka


Tytuł: Miniaturzystka
Autor: Jessie Burton
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: 6 listopada 2014
Liczba stron: 464
Ocena: 5/6

Niektórzy z nas wolą czytać horrory, komedie, inni jeszcze lektury przygodowe. Ja natomiast zaliczam się do grupy osób, które preferują książki obyczajowe. Nigdy nie przepadałam za kryminałami lub powieściami historycznymi. Gdy przyszła do mnie Miniaturzystka Jessie Burton, jakoś nie skakałam z radości. Długo nie mogłam przełamać się, aby zacząć tę lekturę. Bardzo ciężko było mi przebrnąć przez pierwsze strony. Książka wydawała się beznadziejna. Właśnie.. Wydawała się. Ku memu zaskoczeniu okazała się ona naprawdę dobra!

Na osobach, które wolą romanse okładka nie wywrze szczególnego zainteresowania. Jednak, pomimo to powinniście przeczytać tę powieść! Książka ukazuje życie osiemnastoletniej Nelli, przed którą stoi wiele przeszkód na drodze do jej szczęścia. Szczerze mówiąc zaczynając przygodę z lekturą nie miałam co do niej szczególnych wymagań. Być może, właśnie dlatego okazała się tak dobra. 

Miniaturzystkę czyta się przyjemnie, a co najważniejsze z ogromnym zaciekawieniem. :) W książce bardzo dużo się dzieje. Największą radość mi sprawiło, że wydarzeń nie da się przewidzieć. Z każdą stroną zaciekawienie tym co będzie dalej rośnie, a nasze przypuszczenia okazują się błędne. Wielki plus za to dla Jessie Burton! 

Bohaterowie.. Od pierwszych stron mogliśmy stwierdzić, kogo polubimy, a kogo nie. Jednak już w połowie mogliśmy zmienić zdanie. Nie zdradzę Wam kto, aby nie spoilerować, ale postać w Miniaturzystce, która na samym początku wydawała mi się okropna, okazała się moją ulubioną. :) Jednak ironia losu, że oczywiście najlepszej postaci musiało się coś stać! 

Książka Jeesie Burton, nie jest powieścią na jazdę autokarem do szkoły. Jednak bardzo przyjemnie się ja czyta w wolny wieczór. :)

 Polecam lekturę WSZYSTKIM fanom różnych rodzai literackich. To, że wolicie komedie, romanse czy inne, nie znaczy, że Miniaturzystka Wam się nie spodoba. Być może ciężko będzie Wam przebrnąć przez pierwsze strony tak jak mi, jednak nie będziecie żałować, że zaczęliście przygodę z tą oto książką. Emocje gwarantowane, tak samo jak mnóstwo ciekawych, a co najważniejsze nieprzewidywalnych wydarzeń. POLECAM! :)


Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Literackiemu!

niedziela, 21 września 2014

Hopeless





Tytuł: Hopeless
Autor: Colleen Hoover 
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 16 czerwca 2014
Liczba stron: 424
Ocena: 2/6

Siedzę przed laptopem i... I nie mam pojęcia co napisać o tej książce... Po prostu nie wiem, jak wyrazić w najdelikatniejszy sposób swoją opinię o "Hopeless" Colleen Hoover.. Może zacznę od tego, że Hopelees oznacza beznadziejny.. Tak! Bingo! Ta powieść była po prostu beznadziejna! Kompletne dno! ;_;

"Szukałem cię moje całe cholerne życie."

Zawsze trzymałam się faktu, że jeśli okładka mi się spodoba to książka też musi być świetna.. Przy lekturze Coollen Hoover przeżyłam ogromne rozczarowanie! Już nigdy nie będę kierowała się tym przekonaniem. Główna bohaterka działa na nerwy, że ma się ochotę rzucać książką po całym pomieszczeniu. Natomiast Holder.. *-* Tak! Z pewnością tylko i wyłącznie on ratuje całą książkę!

Wydarzenia? Dno! Może i niektórych poruszyłaby historia Sky, bo rzeczywiście, nie uważam, że ktokolwiek z nas chciałby przejść przez to co główna bohaterka. Co by tu jeszcze... A! Wiem! Przebieg zdarzeń jest tak przewidywalny, że aż nie chce się czytać tego dalej! Zakończenie.. Jak wcześniej wspomniałam, sami bardzo szybko możemy domyślić się, jak książka się zakończy. Jednak jakiekolwiek emocje zaczynają się dopiero na około 200 stronie.

 "Do tej pory nie wierzyłam, że będę w stanie dzielić serce z jakimkolwiek mężczyzną, a co dopiero że oddam mu je w całości."

Pomimo niezbyt ciekawej treści książkę czytało mi się lekko. Kolejny plus dla Colleen Hoover! Jednak znalazło się jeszcze coś co uratowało "Hopeless".. Szkoda jednak, że nic więcej..

"Hope i Les – mówi cicho. – Hopeless."

Kupowałam tę książkę z ogromną radością.. Liczyłam na historię dwojga młodych ludzi, którzy bardzo się kochają i pomimo przeciwności losu zawsze będą razem.. Uczucie? Było. Jednak treść nie wzbudziła we mnie najmniejszego zachwytu. Strasznie się rozczarowałam całą książką "Hopeless" Colleen Hoover. NIE POLECAM! Jest to po prostu marnowanie czasu, który można poświęcić na lekturę, która bardzo nam się spodoba!

"Bez względu na to, co się zdarzy życie idzie dalej, słowa wciąż
napływają, prawda jest wyrzucana czy ci się to podoba, czy nie, a życie nigdy nie pozwoli ci
zatrzymać się i złapać cholerny oddech."

niedziela, 14 września 2014

O krok za daleko


Tytuł: O krok za daleko
Autor: Abbi Glines
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 17 lipca 2013
Liczba stron: 299
Ocena: 7/6!

Kocham, kocham, kocham, kocham! Zakochałam się w tej książce! Jest jedną z najlepszych, jakie kiedykolwiek czytałam. Zaczęłam czytać "O krok za daleko" Abbi Glines w wersji ebook-a, jednak po pierwszych trzech rozdziałach moja reakcja: "Nie! To jest zbyt dobre! Muszę mieć tę książkę!". Długie wyczekiwanie za nią.. W końcu minął prawie miesiąc, jednak moja reakcja, gdy już ją trzymałam w dłoniach nie do opisania! Wiedziałam, że na pewno są jakieś książki, które zapadną mi głęboko w pamięć, jednak pobierając ebook-a na telefon nie sądziłam, że "O krok za daleko" będzie jedną z nich. Pokochałam tę książkę już od pierwszego rozdziału! 

Recenzja po prostu sama się pisze, nie muszę się zastanawiać co by tu napisać... Dosłownie 30 min temu skończyłam czytać książkę Abbi Glines i nadal jestem pod takim wrażeniem, że trudno to opisać. Bohaterowie są genialni, choć niektórzy potrafią doprowadzić do furii! Po raz kolejny główny bohater okazał się ochhh achhh! Emocje? Tak! Zdecydowanie cały czas są jakieś uczucia. I co mnie nie zaskoczyło w tej powieści, praktycznie same pozytywne! 

Nie mogłam się oderwać od lektury, a tym bardziej załamywałam się, że zostało już  tylko tak mało stron! Książkę czyta się lekko, czcionka bardzo dobra, wydarzenia trzymają w napięciu i co najważniejsze buzia sama się cieszy. :) Jednak nie mogę ukryć, że zakończenie książki mnie bardzooo zaskoczyło, a tym bardziej nie zadowoliło. Pomimo końca lektury, którego się nie spodziewałam, doszłam do wniosku, że teraz tym bardziej nie będę mogła się doczekać, aż będę miała kolejną część "O krok za daleko", która podobno jest jeszcze lepsza! :)

Ogromnie polecam książkę Abbi Glines! Jak już wcześniej wspomniałam jest to jedna z najlepszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam! Historia miłości dwojga młodych ludzi jest niesamowita, zakończenie nie jest przewidywalne jak w niektórych tego typu książkach. Jestem bardzo ciekawa, jak dalej potoczą się losy głównych bohaterów. Musisz przeczytać książkę Abbi Glines "O krok za daleko"! Na pewno będziesz zadowolony z tej decyzji! :) 

„Było w nim coś czego nie potrafiłam określić. Im bardziej trzymał się ode mnie z daleka,tym chciałam znaleźć się bliżej.”


wtorek, 9 września 2014

Alibi na szczęście


Tytuł: Alibi na szczęście
Autor: Anna Ficner-Ogonowska
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 28 maja 2012
Liczba stron: 672
Ocena: 6/6



Każda nastolatka pragnie być kochana, posiadać szczęśliwą rodzinę oraz przyjaciół. Często potrafimy załamać się przez jedną złą ocenę w szkole, co wydaje nam się być końcem świata i twierdzimy, że sobie nie radzimy. Nie ma nic bardziej mylnego. Książka "Alibi na szczęście" Anny Ficner-Ogonowskiej skradła moje serce już od pierwszych stron. Dzięki tej powieści można wiele zrozumieć, dostrzec rzeczy, o których wcześniej nawet nie zdawaliśmy sobie do końca sprawy. 

Autorka w swojej książce ukazała najważniejsze wartości, których niektórzy mogą być pozbawieni. Pokazała nam życie z perspektywy osób, które tak wiele przeszły w życiu, przez co pragnie nam uświadomić, że są sprawy o wiele trudniejsze niż zła ocena w szkole. Sądzę, iż Anna Ficner-Ogonowska chciałaby nam przekazać, że z każdej sytuacji, nawet tej najgorszej znajdzie się wyjście. Osobiście uważam, że czas nie leczy raz, tylko przyzwyczaja nas do bólu, jednak o wiele łatwiej jest nam przez to wszystko przejść, gdy mamy bliską osobą, choćby przyjaciółkę. 

W powieści "Alibi na szczęście" bohaterowie zostali przedstawieni w sposób idealny. Każdy zajął w moim sercu jakąś część, niektórzy większą, inni znów mniejszą. Książka wzbudza wiele emocji oraz nie jest z typu czytadeł przewidywalnych, gdzie od pierwszych stron wiemy, jak się skończy.

Ktoś, kto prawie nigdy nie miał książki w rękach, jeśli usłyszałby o ilości stron, jakie posiada powieść Anny Ficner-Ogonowskiej, krótko stwierdziłby, że nas pogięło. Jednak pomimo wielu stron, książkę czyta się lekko. Strasznie szybko ubywają nam strony, przez co nie zwracamy uwagi na czas, który spędzamy na czytaniu. Mimo to, nie jest to lektura, którą czyta się podczas jazdy autobusem. Jest najlepsza na wieczór z powieścią w rękach. :)

Bardzo spodobała mi się książka Anny Ficner-Ogonowskiej "Alibi na szczęście".Uświadomiła mi, że są rzeczy o wiele ważniejsze od ocen w szkole czy jakiejś kłótni z rodzicami. Choć podobno każdy przeżywa swój własny "koniec świata" to uważam, że nie warto marnować życia oraz denerwować się przez jakąś głupotę. Dzięki książce również zrozumiałam, jak ważna jest dla mnie rodzina oraz osoby, które są zawsze obok mnie. I pomimo wszystko zawsze mogę na nich liczyć, nawet jeśli nieraz pokłócimy się o jakąś głupotę. Ogromnie polecam powieść "Alibi na szczęście" i mogę się założyć, że skradnie również Wasze serca! 


„A tu? Jak to na ziemi. Walka. Z codziennością, samotnością, wiatrem, nastrojami, bezsilnością…życie… czekanie… Bo przecież jest takie czekanie, które jest już spotkaniem”